Klan

Administrator · Wysłany: Czw 22:20, 09 Mar 2006 Temat postu: Historia

Klan kręcony jest od 1997 r. Wszystko zaczęło się od ogłoszenia przez Telewizję Polską konkursu na telenowelę.

Klan kręcony jest od 1997 r. Wszystko zaczęło się od ogłoszenia przez Telewizję Polską konkursu na telenowelę. Widzom przedstawiono propozycję czterech różnych fabuł. Po emisji odcinków pilotażowych mieli zadecydować, który serial ma być kontynuowany. W plebiscycie, najwięcej głosów oddano właśnie na klan Lubiczów. Być może wpływ na to miało brzmienie rodowego nazwiska. Pomysłodawca serialu - Wojciech Niżyński - chciał, aby miało ono pozytywne konotacje. Stąd podobieństo między "Lubicz" a "lubienie".

Sukces Klanu w największej mierze miał jednak swoje źródło w tym, że była to pierwsza produkcja filmowa, której akcja dzieje się tak blisko "zwyczajnego" życia. Nieprzypadkowo losy Lubiczów omawiane są w całej Polsce podczas rodzinnych spotkań, a biuro serialu zasypywane jest listami, w których telewidzowie udzielają rad bohaterom. Widzowie są tak dalece zżyli się z postaciami serialu, że nie odróżniają ich od aktorów. Artyści, których udziałem stało się kreowanie "czarnych charakterów" w życiu codziennym narażeni są przez to na niechętne uwagi i apele o poprawę. Twórcy Klanu dbają to, by poruszał on również zagadnienia ważne społecznie. Stąd pojawienie się w serialu wątku choroby Alzeimera, choroby Downa, czy kwestii zarażenia HIV. Każdy z tych przypadków konsultowany jest ze specjalistami tak, aby móc pokazać, z jakimi sytuacjami stykają się chorzy i ich bliscy.

Życie nie szczędzi postaciom serialu kłopotów związanych z realiami życia codziennego: problemów z pieniędzmi (stała bolączka Grażyny i Rysia Lubiczów), kradzieżami (ostatnio ofiarą takowej miał paść doktor Koziełło) czy załatwianiem spraw w urzędach (postępowanie spadkowe w sprawie kamienicy odziedziczonej przez Andrzeja). Bohaterowie Klanu stronią natomiast od polityki. Producenci uznają, że tym, czym najbardziej żyje każdy z nas są sprawy związane z bliskimi i pracą. Niejeden z nas zazdrości Lubiczom rodziny, która w obliczu trudności zapomina o wzajemnych niesnaskach i solidarnie się wspiera.